Facet jest prosty, jak kij od szczotki.
Prosty w budowie, zasadach działania oraz wszelkiej maści rozterkach. Nawet te rozterki są proste i zerojedynkowe, całkowicie jasne i klarowne w dekodowaniu przez płeć przeciwną.
Inaczej jest z kobietą.
Tu poziom niuansów, komplikacji i specyficznej koniunkcji zmiennych i akcentów, dalece wykracza poza sprawny, lecz równie prosty jak on sam, schemat poznawczy przeciętnego samca.
„Na szczęście jest INSTRUKCJA OBSŁUGI KOBIETY!” – krzyczały tytuły internetowych recenzji, dając do zrozumienia, jak epokowa książka trafić może w ręce każdego mężczyzny i nie jednej kobiety.
Jakież mnie szczęście trafiło że mam ją i Ja.

 

Okładka książki Instrukcja obsługi kobiety- na okładce grafika a na niej dwie kobiety

 

Wali stereotypami?

Trochę tak.

Jednak … to nie pierwsza książka, autorstwa Katarzyny Miller, którą przeczytałem i myślę że nie ostatnia. Chociaż tytuł i zapowiedzi sugerowały coś, co niczym idealny multitool ( takie narzędzie sto w jednym), odsłoni mechanizmy działania i współżycia z kobietą, to po krótkim rozczarowaniu przyszedł czas na refleksje. A razem z nią … wspomnienia naszego (Mojego i Moniki) spotkania z p. Katarzyną (Wystarczy, że Jesteś – czyli jak „Bywamy” i kogo spotykamy)

 

Kim jest Katarzyna Miller i Suzan Giżyńska?

 

Obie panie nie pierwszy raz spotkały się przy wspólnym stole do rozmów.

Katarzyna Miller – psycholożka, psychoterapeutka, filozofka i poetka z ponad trzydziestoletnią praktyką terapeutyczną w zakresie terapii indywidualnej, małżeńskiej i grupowej. Na stałe związana ze magazynem „Zwierciadło”. Wykładowczyni na podyplomowych Gender Studies na Uniwersytecie Warszawskim oraz na licznych warsztatach rozwojowych dla kobiet. Autorka i współautorka wielu książek, m.in. Nie bój się życia, Królowe życia i król, W życiu jak w kinie, Chcę być kochana tak jak chcę. Rozmowy terapeutyczne, Seksownik (Wydawnictwo Zwierciadło).

Suzan Giżyńska – reżyser i copywriter, twórczyni akcji społecznych (m.in. „Zespół Downa. Zrozum i daj żyć” dla Olimpiady Specjalne Polska) oraz spotów reklamowych. Wiele lat pracowała w agencjach reklamowych (DDB oraz Young & Rubican). Wielokrotnie nagradzana (m.in. KTR 2010, Kreatura 2006).
(źródło opisu: materiały wydawnictwa)

 

Wygrana w konkursie

 

Gdyby nie żyłka hazardzisty i chęć poprawienia sobie humoru jakimś „małym zwycięstwem”, chyba bym nie skusił się na start w tym konkursie na Facebook’u , a jednak … stało się i w gronie finalistów do których powędrowała „Instrukcja Obsługi Kobiety” znalazłem się Ja.
Dni dłużyły się, gdy czekałem na przybycie kuriera, a internet przez cały czas krzyczał że MUSZĘ JĄ PRZECZYTAĆ, bo jest NOWA a do tego SUPER.
Gdy wyczekiwana paczka przekroczyła próg mojego domu, postąpiłem jak każdy uparciuch … odłożyłem ją na półkę chcąc przeczytać ją wtedy, kiedy będę chciał i na swoich warunkach … NO!!!

Następnego dnia uznałem, że dałem wystarczająco dużo czasu książce by nabrała mocy, więc teraz spokojnie mogę usiąść do lektury.

 

Jeden dzień – dosłownie

 

Tyle dokładnie trwała lektura „Instrukcji Obsługi Kobiety”.
W ciągu jednego dnia przeczytałem całość, zaznaczając co ciekawsze wersy, strony czy rozdziały, do których chciałem później wrócić.
Cała książka, ewidentnie została pomyślana pod konkretnego odbiorcę.
Osobę, którą cechuje brak dużej ilości czasu na czytanie większych rozdziałów i akapitów.
Zadaniowość i skupienie na konkrecie, przejawiające się w poszukiwaniu słów kluczowych i konkretnych wskazówek w teście.
A przy tym …. Bezpośredni i konkretny język, pozbawiony domyślności i wieloznaczności, przytaczanych myśli.

Komplementy – tak serio, serio!

Jeśli podejrzewacie że drwię z formy i treści to jesteście w błędzie, a to co napisałem powyżej, jest absolutną prawdą.

 

A co w środku?

Instrukcja Obsługi Kobiety recenzja

Każdy z trzydziestu pięciu rozdziałów, zawiera:

  •  Wycinek wypowiedzi w formie pytania – treść sugeruje, że większość padło z ust kobiet, jednak są też te, których autorami mogą być mężczyźni.
  • Wypunktowane proste i czytelne zdania, zawierające odpowiedzi na pytania, lub będące konkretnymi odnoszącymi się do pytań informacjami, które pomogę uporządkować temat który został poruszony.
  • Dyskusję autorek, w której poruszają wątki bezpośrednio lub luźno powiązane z głównym temat i bazujące na doświadczeniach własnych, wiedzy książkowej lub tego z czym przychodzili na terapię klienci.
  • Afirmacje – (tu drobne definicyjne wsparcie, bo jeśli ktoś napisał coś świetnie, to po co wyważać otwarte drzwi)

Afirmacje to pozytywne zdania powtarzane w dowolnej formie w celu wytworzenia właściwych nawyków funkcjonowania naszego umysłu. Najskuteczniejsze są afirmacje pisane, ale również powtarzanie ich w myślach, czy też na głos, albo nawet śpiewanie ich, daje dobry efekt. Afirmacje powinny dotyczyć nas samych, zmieniać nasze wyobrażenia na temat siebie i świata. Afirmacje muszą być używane w czasie teraźniejszym tak jakby to, co afirmujesz, już miało miejsce w Twoim życiu.” (za https://www.afirmacje.pl)

Poniżej wybrane z jednego z rozdziałów:

„Coraz bardziej doceniam to co mam”
„Mam dużo ciepłych uczuć wobec swoich przyjaciół”
„Uwalniam się od zazdrości, a bez niej jest mi coraz lepiej ze sobą”
„Widzę że posiadam dużo i jestem wiele warta”
„Umiem dawać sobie i zdobywać to czego potrzebuję”

 

Dla mnie – SUPER!!

 

Co konkretnie?

Miłość, przemoc, seks, przyjaźń, komunikacja, zdrada, potrzeby, uczucia, i wiele innych tematów, zostaje poruszonych na kolejnych stronach „Instrukcji Obsługi Kobiety” i nie jestem naiwny, wierząc że absolutnie każdy rozdział będzie przez czytelników połknięty z równie wielkim zainteresowaniem, bo też każdy z nas ma swoje specyficzne zainteresowania i są sprawy, które zainteresują nas bardziej niż inne.
Jednak … warto przeczytać wszystkie przypadki i pytania, bo doświadczenie obydwu pań opiera się nie tylko na wiedzy ale też na sporej liczbie mądrości zaczerpniętej od innych osób, często starszych nestorek rodzin.

Samą książkę, można swobodnie przeczytać przez jeden dzień, bo też ponad dwieście czterdzieści stron, napisane jest przystępnie, spójnie i w sposób pomagający szybko wejść w temat i go przyswoić.
Tym niemniej, zachęcam Was by do lektury podejść z dystansem i dać sobie trochę czasu na własne przemyślenia, po każdym rozdziale.

Wiele było rzeczy które dla autorek i dla mnie, są OCZYWISTĄ OCZYWISTOŚCIĄ, lecz też kilka spraw mnie (może nie zaskoczyło, co) sprowokowało, do przemyślenia czy sam zachowuje się właściwie, czy słusznie odbieram to, czego jestem świadkiem i czy odpowiednio komunikuję swoje myśli, potrzeby i uczucia.

Tak jak pisałem wcześniej, to nie pierwsza książka Katarzyny Miller którą przeczytałem i na pewno nie ostatnia – Monika również recenzowała jakiś czas temu jeden z tytułów, jej autorstwa – Instrukcja obsługi faceta – recenzja kolejnej publikacji Katarzyny Miller

Podsumowując, zgadzam się ze słowami z okładki, iż książka ta nie tylko jest szansą dla mężczyzn by dowiedzieć się więcej o kobietach, lecz może dać okazje kobietom, by mogły lepiej poznać siebie.

Do dzieła więc – Panie i Panowie. Lektura czeka.
Również na wasze refleksje ^_^

Pozdrawiam,
Łukasz Kowalski

 

 

 

Łukasz Kowalski