Powiedzmy to sobie szczerze – kiedy widzisz hasło NEUROEROTYKA (nawet z dodatkiem „Rozmowy o seksie i nie tylko”) można poczuć z tyłu głowy drobny szept, mówiący „Oj! Ciężka tematyka”.
Na czym opieram moje podejrzenie?
Spontanicznie odwiedziłem niedawno moją ulubioną księgarnie, gdzie dokonuję 98% zakupów czytelniczych. Krążyłem chwilę między półkami i zastanawiałem się, czy kupić coś o czym czytałem recenzje, bądź znam autora, czy poszukać czegoś zupełnie nowego.

Podczas moich rozważań widziałem dwie lub trzy osoby które po wzięciu do reki „Neuroerotyki” kartkowały jej strony i czytały spis treści., a jednak … ją odkładały. Ich wybór padał w to miejsce, na proste i lekkie w lekturze książki popularnonaukowe z dziedziny właśnie; relacji, miłości, seksu i związków.

Czyżbyśmy obawiali się tego, co możemy znaleźć wewnątrz tej publikacji i poznać tym samym prawdziwe powody swoich autonomicznych i obiektywnych zachowań i decyzji?
Jeśli tak, to może i dobrze się stało, że poprzedzające mnie trzy osoby, nie włożyły jej do swojego koszyka zakupowego , bo oto dziś mogę podzielić się wami moimi wrażeniami i kilkoma przemyśleniami na temat powyższej pozycji.

 

Dla kogo przeznaczona jest „Neuroerotyka. Rozmowy o seksie i nie tylko”?

 

Chciałem zacząć ten wpis od jakieś prostego, zachęcającego was do refleksji pytania – coś na kształt:
– Czy pamiętacie początek swojego największego zakochania?
Ewentualnie, zapytać:
– Co sprawiło, że spośród tylu możliwych wyborów, Wasze spojrzenie (a finalnie i decyzje oraz poparte nimi działania) pchnęły Was w ramiona Waszych wybranków?

Jednak szczęśliwi rzadko zadają sobie takie pytania, a ci mniej szczęśliwi nie chcą rozpamiętywać tego co bolesne.

A jednak, właśnie zakochanym ją polecam najbardziej. Tym, których uczucie zapłonęło i trwa od lat, tym, którzy wciąż przeżywają uniesienia namiętności, oraz dla tych, którzy od dawna czują pustkę i samotność.

Czyli, dla niemal każdego z nas.
Bo też każdy znajdzie coś dla siebie, co zabierze na dłużej.

 

Kto popełnił „Neuroerotykę”?

 

Neuroerotyka recenzja ksiażka

 

Jerzy Vetulani i Maria Mazurek – duet profesora i dziennikarki, których wspólna praca zaowocowała taki tytułami jak „Sen Alicji, czyli jak działa mózg” czy „Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg” . Ich wspólne rozmowy, prowadzone swobodnie i krążące wokół głównego tematu, poruszyły wiele pozornie niepowiązanych wątków i pokazywały, że wiedza, to system naczyń połączonych, gdzie przeskakując od wątku do wątku, możemy odkryć więcej i zrozumieć lepiej, niż wygryzając się w pojedynczy, wybrany temat, który przecież w oderwaniu od otoczenia nie tylko straci wiele ze swego uroku, lecz zwyczajnie nie będzie istniał.

Jerzy Vetulani to postać której dorobek polecam Wam poznać jak najszybciej, jeśli dotychczas nie mieliście ku temu okazji – już sam zakres jego zainteresowań budzi podziw. Psychofarmakolog, neurobiolog, biochemik, profesor nauk przyrodniczych, członek Polskiej Akademii Nauk. A jeśli jeszcze dopiszemy do tego niebywałą swobodę i talent do snucia opowieści, możemy z dość dużą pewnością założyć, że lektura ta nie będzie czasem straconym.

Forma wywiadu – rozmowy nie jest dla mnie czymś specjalnie nowym w tego typu publikacjach, a jednak przy tak wymagającej tematyce i złożoności tematu jakim jest mózg i jego wpływ na nasze zachowania, decyzje czy wybory postrzegane jako stricte romantyczne i spontaniczne, forma ta pomaga sprawnie pochłaniać kolejne rozdziały i … całkiem sporo zapamiętać 😉

 

Rozmowy o seksie i … nie tylko?

 

Neuroerotyka recenzja pszczoła

 

W kulturze popularnej, w warstwie anegdot i humoru, funkcjonuje wizja młodych ludzi, którzy o seksie i prokreacji (bardzo ładne słowo) dowiadują się od kolegów, koleżanek i z internetu, a w najlepszym przypadku od rodziców, podczas mocno niezręcznej rozmowy o „kwiatuszkach i pszczółkach”.

Nie zapytam jak było u Was, ale … sami wiecie że temat ten, pomimo tego, że otacza nas zewsząd, to nie jest ani łatwy ani oczywisty. Zwłaszcza gdy braki w wiedzy i niedostatki wieku, chcemy nadrobić zaangażowaniem 😉

„Neuroerotyka. Rozmowy o seksie i nie tylko” to chyba pierwsza książka, którą (tak przynajmniej teraz myślę, dopóki nie znajdę lepszej) polecę swoim synom i znajomej młodzieży w rodzinie.
Podręczników wprowadzających młodzież w „te sprawy” jest bez liku, a jednak … język „Neuroerotyki” wydaje mi się adekwatny do rozbudzonej ciekawości a jednocześnie bezpośredniości współczesnej młodzieży, której zależy też na rzetelności informacji co tutaj dostajemy w każdym rozdziale, chociaż może nie zawsze tak, jak byśmy oczekiwali.

 

Konkrety – co dostaniemy za 39.90 PLN?

 

Neuroerotyka recenzja biedronki-

 

Inicjacja, rola genów w procesie zakochania, pornografia, czym się różnią chłopcy i dziewczynki, poligamia i monogamia (i nie tylko), Zboczeńcy i Purytanie, antykoncepcja, seks starców oraz … wiele, wiele więcej – między wierszami i w ramach dygresji.

Autorzy prowadzą nas swobodnie przez wszelkie tematy dotyczące; miłości, seksu i tworzenia się par.
Mówią co ich zdaniem (nie uzurpując sobie w żadnym razie praw do wszech wiedzy) i według posiadanych przez nich informacji, wskazuje na przyczyny i możliwe źródła tych procesów.
Czerpią wiele przykładów ze świata zwierząt czy drobnoustrojów, wykazując analogie do zachowań ludzkich, lub pokazują wyjątkową oryginalność tych ostatnich.

Np. monogamia, którą tak wielu wykształconych i światłych ludzi stawia na piedestale, jako typowo ludzkie i co za tym idzie, odróżniający nas od zwierząt zachowanie – okazuje się nie tak wyjątkowa pośród istot żyjących na ziemi, a sama poligamia, zdaje się być nie mniej naturalna dla ludzi (w jakim zakresie, o tym już przeczytamy w książce) i w historii świata bywała szalenia popularna.

 

A na zachętę:

 

Skąd fascynacja dziewicami w tak wielu kulturach?

Czy pornografia to wymysł naszych czasów, czy może istniała od zawsze?

Czy aranżowane małżeństwa są lepsze od tych z miłości?

Czy samiec kaczki może czerpać przyjemność z homoseksualnego stosunku? Nawet jeśli jego wybranek jest martwy?

Na te i inne fascynujące pytania, odpowiedzi znajdziecie w książce Neuroerotyka. Rozmowy o seksie i nie tylko?

Ze swojej strony – BARDZO gorąco polecam.

A jeśli powyższe chociaż trochę was zainteresowało, to zerknijcie na inne nasze książkowe recenzje.

Wybierając tag Biblioteka Pary Mieszanej, lub klikając w poniższy link Biblioteka Pary Mieszanej znajdziecie ich więcej

Czytajcie i rozwijajcie swoje zainteresowania – to z reguły popłaca w życiu 😊

Pozdrawiam,
Łukasz Kowalski

 

 

 

Łukasz Kowalski