Dzisiaj chciałabym napisać o kilku kolejnych właściwościach toksycznych przekonań, które powodują, że przeszkadzają nam one w dobrym funkcjonowaniu.
Otóż toksyczne przekonania są zwykle kategoryczne i generalizujące.

Najbardziej niefunkcjonalne są przekonania, które zaczynają się od słów: zawsze, wszyscy, nikt, nigdy itp., ale największy problem polega na tym, że większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z ich posiadania.
Np. Kobieta myśli: „Matka powinna robić to, czego chce jej dziecko”.
Problem polega na tym, że tak naprawdę zwykle takie przekonanie wygląda następująco:
(Każda) matka powinna robić (zawsze) to, czego chce jej dziecko.
Tylko, że to, co jest w nawiasach, zwykle jest nie do końca uświadomione i jasne. Żeby to dostrzec trzeba przyglądać się swojemu sposobowi myślenia, analizować go, sprawdzać reakcje emocjonalne na poszczególne myśli. Zwykle toksyczne przekonania poznajemy po tym, że odczuwamy niepokój, nieokreślone napięcie, złość, dyskomfort.

 

Toksyczne przekonania w relacjach

 

Wykorzystajmy studium przypadku z mojego wcześniejszego wpisu Monolog wewnętrzny a relacje, gdzie następuje spotkanie dwojga młodych ludzi:

– Dziewczyna spotyka chłopaka, na imprezie, znają się ze słyszenia, zwracają na siebie uwagę, spoglądają, chłopak robi minę emocjonalnie niejednoznaczną.
– Chłopak dostaje w gębę.

Dziewczyna, która daje „na dzień dobry” w twarz chłopakowi myśli:
„Zawsze mam pecha” – może tak być, że nie do końca zdaje sobie z tego sprawę, że słówko „zawsze” pojawia się w jej głowie.
„Nie może mnie spotkać nic dobrego” – tak dokładnie w jej głowie brzmi: „Nigdy nie może mnie spotkać nic dobrego”.
„Jak któryś na mnie spojrzy, to na pewno oblech” – „Każdy, kto na mnie spogląda to oblech.
„Mężczyźni to świnie”„Wszyscy mężczyźni to świnie”.
I pozostałe:
„Wszyscy mężczyźni zawsze chcą tylko jednego”; „Cały świat zawsze jest okropny”.

 

Jak wytropić toksyczne przekonania?

 

Po pierwsze trzeba siebie obserwować, wyłapywać, rozpoznawać emocje. Nie ma na to prostego przepisu, wymaga to w miarę systematycznej pracy.
Pomocą może być Dzienniczek Uczuć. Jest kilka sposobów prowadzenia go, poniżej proponuję jeden z nich.

 

Toksyczne przekonania i ich właściwości

 

Dzienniczek Uczuć a toksyczne przekonania

 

Zapisujemy uczucie + sytuację, w której wystąpiło + myśli, które wtedy się pojawiły. Na podstawie myśli odnajdujemy przekonania.
Dobrze jest wyłączyć krytyka, zapisywać wszystko, bez cenzurowania. Tak, jak już wcześniej wspomniałam, najbardziej toksyczne przekonania są zwykle najbardziej absurdalne. Ważne, żeby skupiać się na myślach, nie tylko na wydarzeniach, one są tutaj kluczowe.

Przykład:

Niepokój + niespodziewane kwiaty od chłopaka + myśli: „Coś jest nie tak”.

Teraz warto jest zatrzymać się i zastanowić, co jest u podstaw takiego myślenia. Jakie sądy na temat mężczyzn, związków, ludzi, siebie. Pojawiają się tu na początek dwa możliwe scenariusze:
Nie zasługuję na coś dobrego” – tak naprawdę „Nie zasługuję na nic dobrego”. Niepokój wynika z dysonansu, rozbieżności pomiędzy tym przekonaniem, a otrzymaniem miłego prezentu.
Faceci przynoszą kwiaty, kiedy zrobią coś złego” – „Wszyscy faceci zawsze przynoszą kwiaty, kiedy zrobią coś naprawdę złego, na pewno mnie zdradza, bo wszyscy faceci zdradzają”.

 

Toksyczne przekonania i ich właściwości

 

Są różne metody prowadzenia Dzienniczka. Można zapisywać pod koniec dnia, to co się działo, niektórzy robią to pod koniec tygodnia, jeżeli jednak chcemy naprawdę „wytropić” toksyczne przekonania, to najlepiej przyłapać je na „gorącym uczynku”. Można sobie wyznaczyć czas, np. tydzień, dwa, kiedy będziemy angażować się w szukanie myśli, po to, żeby pozbierać materiał do pracy.

To trochę detektywistyczna praca, więc wszystkim Sherlockom Holmesom życzę powodzenia, a po wsparcie w tropieniu zapraszam na psychoterapię i coaching.

P.S. Jestem ciekawa, czy Waszym zdaniem trudno jest wytropić kluczowe przekonania?

Dacie, proszę, znać w komentarzach,

Pozdrawiam,

Kinga Józefowicz Terapeuta DDA i DDD

 

 

 

Kinga Józefowicz
Terapeutka DDA i DDD